I znowu można powiedzieć "Fortuna kołem się toczy" :D
Tak jak wczoraj się toczyła dla nas cały czas źle, tak dzisiaj... poszło koncertowo ! ;)
Dzień dla naszej ekipy się zaczął o 6.00 rano, my z Krzysiem M natomiast zaliczyliśmy maraton bezsenny (przygotowanie regulara w 100% do kolejnych lotów - wzmocnienie podwozia, wymiana kilku elementów, poprawienie estetyki).
Zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy na ostatni bój na tych zawodach.. Być albo nie być.. Walka o honor - czyli o wszystko !
Organizatorzy dzisiaj pilnowali czasu co do sekundy, także o 8.00 rozpoczęła się kolejka klasy MICRO w całkowitej ciszy..
Krzysiek załadował do micrusa 1300g i wyruszyliśmy na start. Pogoda cudowna, słoneczna, budzący się rześki dzień. Po mocnym wyrzucie model pięknie poszybował w górę zaliczając pierwszą bramkę. Potem krąg... i podejście do lądowania. Pech chciał, że Krzysiek wyleciał po za "linie bezpieczeństwa" i niestety lot pomimo tego, że udany, został nie zaliczony....
Zdenerwowani wróciliśmy do naszego stolika..
Sędzia w między czasie zaczął wołać klasę regular do stawienia się w kolejce do lotów.
My tak jak wczoraj założyliśmy postanowiliśmy zrobić złoty strzał... albo się uda albo się nie uda.
Załadowaliśmy na pokład 10,5kg ! Z tak doważonym modelem poszliśmy na start.
Pogoda fantastyczna, ale na lot z takim obciążeniem przydała by się dodatkowa składowa czołowa wiatru...
Gdy przyszła nasza kolei ustawiliśmy model na pasie startowym. Sprawdziłem stery, pracę klap i START !
Model cieżko potoczył się po pasie nabierając prędkości. Ok 10 m przed końcową linią startową Krzysiek M. krzyczy JUZ !!! płynne ściągniecię drązka i... model jest w powietrzu. Ale nie chce skubany iść... W po ok 5-6m sadzam model na ziemi - za ciężko.
No nic. zły strzał się nie udał ;( Ale model cały...!
Po konkurencji nadal jesteśmy na tych samych pozycjach co wcześniej czyli 8 i 26... dno.
Druga kolejka dnia i ostatnia na zawodach rozpoczeła się ok godziny 11. A pogoda... ZMIENIŁA SIĘ o 180 st ! Z ciszy zaczął wiać wiatr w porywach do 26 kt !!! Istna wichura. Słońce i mega wiatr.. jak z tym walczyć. Wspólnie z członkami koła obmówiliśmy strategię i stanęło na tym, że Micro zabiera na pokład 1,815 kg (4lbs) masy natomiast regular cofamy do bezpiecznej masy 7.6 kg.
Sędziowie nawołują do startu klas Micro - stawiamy się. Wiatr wieje niemiłosiernie ! Chce połamać model jeszcze na ziemi gdy Mietek go trzyma w rękach ! Śmigło wiatrakuje od prędkości wiatru.
Przed nami wszystkie startujące zespoły kończą spektakularnymi crashami! My - z wielką dozą niepewności zajmujemy miejsce startowe. Raz kozie śmierć.. Mocny wyrzut Mietka i.... model wzbija się pięknie w powietrze ! Tnie turbulentne masy... Niesamowicie radzi sobie z tą nawałnicą. Krzysiek wykonuje krąg i podejście do lądowania przy którym wiatr o mało nie wywraca modelu na plecy ! - udaje się jednak go opanować i przyziemić. BRAWO BRAWO BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;) Udało się zaliczyć ostatnią kolejkę z dużym ładunkiem ! Liczymy teraz na dobry rezultat !
Wracamy do namiotu serwisowego.
Przygotowujemy REGULARA - Wszystko albo nic. Wyjscie z tarczą albo na tarczy. Honor albo plama na nim..
W naszych myślach wspiera Nas nasza kochana polonia ! - za co jej serdecznie dziękujemy :)
Na sygnał o startach regularów od razu idziemy do kolejki - nie ma co czekać.
Przed nami powtórka z rozrywki, co leci to przeważnie albo roztrzaskuje się w locie albo przy lądowaniu.
Okrzykom tłumu nie ma końca...
Skupiony myślę tylko o jednym - MUSI polecieć a ja MUSZĘ doprowadzić do tego, aby nie przepadł, nie zwalił się w korkociag, nie uszkodził przy lądowaniu.
Ustawiamy się na pasie. Sprawdzam stery. Mietek utrzymuje model za ogon. Pełny gaz i model już się toczy... Wiatr wieje jak oszalały. Wicher chce mi nowiutki "Ch"amerykański kapelusz zdjąć z głowy.
Toczy się model szybko.. co raz szybciej. Nie ściągam drązka dajać mu maksymalnie się rozpędzić. Wtem. ten sam się podnosi. Tak ! O to właśnie chodziło ! Model spokojnie nabiera wysokości. Prowadzę go długo wzdłuż pasa. Pierwszy zakręt i najcięższa faza lotu z wiatrem. Udaje się jakoś to przetrwać i wychodzę ponownie na pozycję pod wiatr - tyle, że do lądowania...
Rzuca jak diabli. Podejście na pełnej mocy, której zaczyna brakować na walkę z wiatrem..
Mijam linię minimalną lądowania i po tym jak odwiewa mnie z pasa postanawiam mocno przyziemić. Twardo siadam na ziemi.. JEST JEST JEST !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;) TAK !
Udaje się wylądować, nie uszkodzić modelu !!!!
W podskokach radości, która wypełniła nasze serca idziemy zważyć payload u sędziów.
Pięknie!
Pomimo tego, że to ostatnia kolejka, a my dopiero zaliczyliśmy pierwszy lot... jestesmy z siebie zadowoleni i po ciuchu liczymy na jakaś nagrodę za max podniesiony payload.
Po nas jeszcze klasa Advenced i o 14 rozpoczyna się oficjalne zakończenie zawodów.
Sędziowie podziękowali wszystkim za wspaniałą rywalizację i koleżeńskie podejście do konkursu.
Ale nas oczywiście najbardziej interesowały wyniki.
Jedno drugie miejsce mieliśmy zapewnione - za prezentację ustną.
Czekamy z niecierpliwością na ogłoszenie wyników....
i tak !!! Mamy kolejne2 miejsce w klasie Micro - za payload fraction - czyli stosunek masy własnej do masy podniesionej !!!! FANTASTYCZNIE !!!
Czekamy na wyniki Regulara.... overal, presentation, maximum payload.....
Trzecie miejsce w kategorii maximum payload otrzymuje ... "Polish Air Force Academy in Deblin" !!!
TAK TAK TAK !!! ;) Kto w Nas nie wierzył, niech się teraz schowa pod kołdrę!!! :D
Jednym złotym strzałem zajmujemy 3 pozycję w kategorii największego podniesionego ciężaru !
W tym roku nagrody całkiem przyjemne - ładne statuetki ;)
Do tego każdy z członków koła otrzymuje medal - dwa srebrne oraz brązowy !
Podsumowując te zawody : 2 miejsce Micro - za prezentację 2 miejsce Micro - za payload fraction 3 miejsce Regular - za maximum payload ( pierwsze nasze podium z regularem w roli gównej).
Jak dla Nas - bomba ! ;)
Dziękujemy wszystkim, którzy w nas wierzyli i trzymali kciuki !!! ;)
PS. Wieczorem zostaliśmy zaproszeniu na wspaniałą kolację do pani Elżbiety ! Fantastycznie dziękujemy za polską ucztę ;) Cieszymy się niezmiernie, że mamy takich przyjaciół tu, w obcym kraju. Dziękujemy również Pani Ewie i Panu Januszowi za wsparcie i teksańskie kapelusze !!! ;)
Od takich takich słów można zacząć.. i skończyć dzisiejszy dzień.
Dzień niezwykle trudny, rozpoczęliśmy od lotów lasy Micro. Lot z 1200g nasz model wykonał poprawnie.
Po micro przyszła kolej na kasę regular. Załadowaliśmy na poczatek 5kg ( z planowanych max 12 ).
Model po krótkim rozbiegu, spokojnie wzbił się w teksańskie niebo.
Niestety... podczas lądowania pękło podwozie... Przez co kolejka została nie zaliczona.
Ruszyliśmy całą ekipą, aby jak najszybciej wymienić uszkodzony element.
Dobrze, że klasa advenced trwała długo i udało się usprawnić model na czas.
Kolejna kolejka z micro - 1400g przy masie własnej 240g pozwoliła wskoczyć na 11 lokatę.
W klasie regular dołożyliśmy 1kg więcej. Model znowu swobodnie wzniósł się i wykonał krąg. Gdy byłem na prostej zmniejszyłem prędkość by jak najdelikatniej przyziemić. Niestety i to było za dużo dla tego podwozia.. Kolejny raz pękło niczym szkło.
Brak słów.. Podwozie robiły dla nas WZL Dęblin, które w poprzednich latach robiły bezbłędne podwozia wytrzymujące 20kg model z payloadem i to czasami w niewyobrażalnych przeciążeniach przy lądowaniach.
W tym roku najwidoczniej coś musiał zakład schrzanić przy procesach utwardzania.Element pękał i na spawach i na samej powierzchni blachy. Brak nam słów.. Przez dwie niezaliczone kolejki spadliśmy na 26 pozycję! Tak źle nie było nigdy
Trzecia kolejka klasy micro i na pokładzie 1700g... Krzysiek spokojnie poprowadził model po wyrzucie Mietka na kolejny krąg. Lądowanie - bajeczne ! Model delikatnie dotknął ziemi i wyhamował. Zapewniło nam to 6 lokatę w micro.
Trzecia - ostatnia! tego dnia kolejka lotów regular. Zdążyliśmy zrobić całkowicie nowe podwozie z blachy stalowej 5mm ( dzięki Krzyś Lewandowski za parę w rękach ! ). Dołożyliśmy kolejny 1kg ( aby zwiększyć nasze szanse na dobre miejsce, o ile wszystko będzie dobrze po lądowaniu).
Model w bloku startowym, pełny gaz, klapy w górę(dla zmniejszenia oporu przy rozbiegu) i toczy się cięzko maszyna nabierając prędkości... Klapy w dół i drązek ciut na siebie - TAK !!! Model póki co nie zawodzi koncepcją konstrukcji i wykonania. Spokojny prawy krąg i podejście do lądowania.
Fortuna kołem się toczy... a my dzisiaj 3 razy wstrzeliliśmy się w jej ciemną stronę.
Po dotknięciu pasa model zaczął wytracać prędkość i zapowiadało się, że będzie super...
Nie było - nadwyręzone łożyska w kołach się posypały - model nie dał się utrzymać w osi pasa i wypadłem po za - niestety przed linią końcową. Kolejny nie zaliczony lot ! ;(
Podsumowując dzisiejszy dzień...
Modele sprawdziły się w założeniach konkursowych. Projekty okazały się dobre i wykonanie ogólne też.
Niestety, nasze zbytnie zaufanie do produktów, które teoretycznie powinny być najwyższej możliwej- lotniczej jakości - odbiło się nam czkawką
Jutro ( a w zasadzie dzisiaj bo u nas jest 5.40) w micro mamy szansę na 3-4 lokatę.
W klasie regular... walczymy o własny honor. Planujemy jeden - złoty strzał - 12 kg. O ile podniesie, poleci i wyladuje ( a ja jako pilot dołożę wszelkich starań, aby się tak stało) to jest szansa na 10-14 pozycję.
My wierzymy, że będzie dobrze !!!
I Was też proszę - nie traćcie nadziei w Nas !
Nie dało się prowadzić bloga na żywo tak dużo się działo.
Ten rok jest rokiem przełomowym na SAE. Zdecydowanie. Wprowadzenie silników elektrycznych do klasy Regular oraz Micro o zmienionych zasadach zrobiły pogrom. Do tego nowi sędziowie, którzy jak nigdy sprawdzali modele.
Ufff... było ciężko... ale się udało ;)
Po mojej prezentacji pracowaliśmy nad zainstalowaniem Limitera mocy którego nie zdążyliśmy ściągnąć ze stanów na czas do polski - paczka utknęła na cle. W międzyczasie przyglądaliśmy się innym konstrukcjom. A to co widzieliśmy budziło w nas skrajne uczucia. Tak jak napisałem wyżej, przez niespójny regulamin wiele teamów w tym nasz miał możliwość własnej jego interpretacji. Dla przykładu - nam sędziowie doczepili się ze nie mamy "full enclosed payload bay" bo mamy ażurację.. Jeden sędzia twierdził, że tak może być, drugi twierdził, że nie może. Efektem finalnym zakleiliśmy TEKTURĄ od wewnątrz skrzynkę i się odczepił od nas sędzia nie dając punktów ujemnych. Nie mniej jajca jak talerze w tym roku są z tego powodu. Abstarakcji tego typu na sali było więcej. Na szczęście my mieliśmy tylko tą jedną.
O 14.00 stawiliśmy się z Krzychem na prezentacji ustnej klasy MICRO - przed nami siedzieli sami inżynierowie od aerodynamiki Lockheed Martin... więc od razu nastawiliśmy się na precyzyjne wypowiedzi w tej sferze.
Nie mniej nie uchroniło nas to od goszczu pytań o wyważenie aerodynamiczne steru kierunku, projektowanie stateczników, wpływu krzyżowego użebrowania na zgodność profilu z oryginałem itp... Maglowali nas przez prawie 50 min ( regulaminowo max 30min na team).
Wypytani do cna wróciliśmy do zespołu by odbyć sprawdzenie micro przez sędziów technicznych dopuszczających do lotu. Tu obyło się bez żadnego "ale" ;)
Zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy ok 17 do hotelu i od razu poszliśmy spać... :D
Teraz jest u nas prawie 4.00 nad ranem i pragnę Wam przedstawić wyniki !!! ;)
Za prezentację klasy REGULAR uzyskaliśmy13lokatę na 33 zespoły z całego świata ! ;)
Za prezentację klasy MICRO uzyskaliśmy 2lokatę na 22 zespoły z całego świata !! :)
o 6-tej jedziemy na lotnisko by rozegrać pierwsze rundy lotne ! Trzymajcie kciuki i oglądajcie zdjęcia :
Od samego rana cały zespół na 101% normy pracuje. Byliśmy oblatać modele - jest tak jak miało być ;) Modele spokojnie tną teksańskie niebo.
Po jednej turze lotów szybko spakowaliśmy się i na 9 zjawiliśmy się w biurze rejestracji zawodów.
O 9.30 odbyła się pierwsza prezentacja - klasy Regular, którą przedstawialiśmy z Krzyśkiem.
W komisji pani oraz pan inżynier z Lockheeda Martina od systemów awionicznych i hudraulicznych F16 oraz F22 oraz dwóch inżynierów z jakiejś lokalnej firmy budującej samoloty.
Prezentacja raczej poprawnie ;) Chociaż z tym lepiej nigdy nie peszyć bo co roku wychodzi inaczej niż się czujemy. Zobaczymy wieczorem....
Obecnie czekamy na inspekcje techniczne obu klas i o 14 na prezentację klasy micro!
Nasza ekipa po nieprzespanej nocy - w większości - melduje się w bloczkach startowych do pierwszej rundy zawodów ! ;)
Modele gotowe, prezentacje też, głowa napakowana szczegółowymi danymi technicznymi dotyczącymi naszych modeli. Prezentacje jak co roku prowadzimy z Krzysiem F. wspólnie.
Staraliśmy się podnieść na maxa poziomo merytoryczny naszej wypowiedzi, ale na jaki grunt sędziów trafimy? - nie wiadomo.
Za około 45 min wyruszamy z hotelu na lotnisko modelarskie, gdzie korzystając z porannej ciszy chcemy zrobić kilka lotów modelem.
Po 8 zaczyna się rejestracja ekip. O 9.30 mamy z Krzychem pierwszą prezentację - klasa Regular. Na godzinę 14.00 planowana jest prezentacja modelu Micro.
U nas 00.30 a praca wre....
Modele się jeszcze szykują na pokazówkę jutro, z Krzychem uczymy się na pamięć raportów, aby nie dać się zagiąć jakimś technicznym pytaniem.
Zrobiliśmy dzisiaj kilka rund lotów "micro" jest bardzo dobrze ;)
Regular - jutro z samego rana wyjdzie na loty - za mocno wiało, aby ryzykować.
Dęblin górą !!! Panie puszczamy przodem :) Niesamowity, pełny niepewności i zaskoczeń dzień. Udany zdecydowanie ! ;)
Rano odpaliliśmy o 5 aby już o 6 pojawić się polu wzlotów. Modele przygotowane do ostatecznej batalii. O 7.30 zaczeły się starty w klasie Micro. Pogoda w sam raz - lekki wiaterek w osi pasa, pochmurno, chłodno. Mieciu z Krzysiem ustawili się w okręgu startowym, kilka imitacji wyrzutu dla wyrobienia sobie odpowiedniego kąta rzutu... Krzysiek sprawdził stery, silnik i dał komendę do rzutu. Model z dodatkowym 1500g po mocnym wyrzucie z Mietkowej ręcznej wyrzutni wzbił się pewnie w powietrze. Zaliczył Krzysiek dwie "bazy" i ustawił się na prostą do lądowania. W tej fazie trzeba najwiekszej precyzji. Za szybkie podejście może zakończyć się uszkodzeniem samolotu i zgubienia jakiejś części co przekłada się na dyskwalifikację. Nie mniej Kris ze stoickim spokojem podchodzi wyłądowanym po brzegi stalowymi odważnikami MICRO... wyrównanie i.. model już spokojnie szura po ziemi. Lot ZALICZONY !!!! ;) Uśmiechy od ucha do ucha na ustach całej drużyny !
Film z lotu z 1500g (HD w YouTube) :
Po chwili Speaker podaje przez głośniki, że czas ustawiać się w kolejkę z klasą Regular. Wczoraj zadecydowaliśmy, że założymy do lotu 14kg czyli dokladnie tyle ile zadeklarowaliśmy, że udźwigniemy. Dzięki takiemu układowi dostajemy dodatkowe punkty za "load prediction" czyli masą założoną w raporcie. 14 kg sztab stali robi już wrażenie !! Masa sumaryczna modelu wynosi 18.5kg a biedny silniczek daje ciąg na poziomie zaledwie 4,5 kg !!!! Ustawiamy się w kolejce startowej. Pogoda nadal idealna, wiaterek ok 3m/s dokładnie w osi pasa.
Odpalamy silnik, dogrzewamy i kołujemy na pas. Daję pełny gaz, Mieciu doregulowuje silnik. Gotowe! Krzysiek chwyta za stateczniki i ustawia model do startu, Mietek leci do lini graniczej startu - aby w razie czego krzyczeć kiedy zbliżam się do ostatnich metrów linii ( nie było to na szczęście potrzebne).
Dogrzewam chwilę silnik... PUŚĆ ! - Klapy podniesione w górę dla zmniejszenia oporu.. model zaczyna z gracją parowej lokomotywy rozpędzać się na pasie, mijam połowę dystansu potrzebnego na start, ustawiam klapy do pozycji "do startu" i ściągam płynnie drążek. Model o dziwo od razu odpowiada podniesieniem najpierw przedniego kóła a potem odrywa podwozie główne ! SKUBANIEC ! te 14 kg to jeszcze dla niego pikuś! :) No tak doskonałego modelu sami się nie spodziewaliśmy !
Wznoszę się do końca pasa uzyskując kilkanaście metrów nad ziemią, oddaję drążek wysokosci i wykonuję duży, wojewódzki zakręt. Lot do 2 zakrętu z wiatrem cały czas na małym wznoszeniu. Model ma jeszcze niesamowity potencjał !! Spokojnie weźmie więcej! Oby dobrze wylądować!
Ustawiam się na prostej do lądowania, małe klapy do lądowania, wlatuję nad pas i gaszę silnik, a ten skubaniec jakby dostał dodatkowej siły nośnej ! Niesie się i niesie! :) niebywałe ! W 3/4 długości pasa w końcu udaje mi się przyziemić. LOT ZALICZONY !!! No radość nasza jest niebywała !!!! Krzyki i podskoki radości trają aż do samego dobiegnięcia do modelu na końcu pasa !!! ;) Nasze szanse na dobrą lokatę wzrosły ! film :
Po około godzinie pojawiają się wyniki :
. Mamy 4 miejsce i przegrywamy z Politechniką Poznańską o nieco wiecej jak 0.5 punkta !!! Warszawa już wczoraj zapewniła sobie wygraną ! No takiego obrotu spraw nikt by sięnie spodziwał ! Polacy w ścisłej czołówce !
Przygotowujemy się do kolejnej rundy.
Chwilę po 10 wołają do kolejnej tury lotów klasy micro. Krzysiek po długim debatowaniu załadował do Micro 1700g. Wyrzut takiego kamienia to już nie lada wyczyn! Ale Mietek chłop jak Dąb da rade ! ;) Idziemy na start. Jak na złość wiatr całkowicie ucichł ! nieciekawie... Czekamy regulaminowe 3 min na start licząc ze może powieje.. jednak nadzieje są płonne. Chłopaki decydują się na start. Mocny wyrzut Mietka iiii.... model idzie pięknie w kierunku pierwszej bazy !!! Ależ to pięknie lata ! Pierwszy lotny micro w naszej karierze ! xD Krzysiek pewnie prowadzi model przez kolejne fazy lotu i wychodzi na prostą do lądowania. Wyrównanie... przyziemienie iii !!!! CHOLERAA !!!!!! Model przychacza koncówką statecznika o ziemię:/ Ta pomimo zataśmowania poddaje się i urywa ! :/ Lot NIE ZALICZONY !!! :/ Z pochmurnymi minami wracamy na stanowisko z modelami :/
Chyba się pożegnamy z nadzieją o wygranej:/
Po niedługim czasie sędziowie wzywają klasy Regular do kolejnego, ostatniego już w tych zawodach lotu. W naszej ekipie trwa pełna emocji dyskusja jak tu zrobić, aby przegonić Poznań. Pomimo tego, że przyjaźnimy się z chłopakami i życzymy im jak najlepiej( zresztą współpraca między polskimi ekipami była wzorowa ! ) to są to zawody i wypadałoby ich przegonić ;) Decydujemy się dołożyć jeszcze 0,5 kg. Co powinno teoretycznie dać nam wygraną ale dosłownie o setne punkta. Tak czy inaczej dzielimy już z Poznaniem skórę na niedźwiedziu kto ma 3 a kto 4... tak czy inaczej myślimy, że już miejsce mamy pewne .
Kołujemy na start. Procedura przedstartowa ta sama co wcześniej. Daję pełny gaz, Krzysiek puszcza model, rozpędzam model.... i znowu za linią ściągam drążek wcześniej wypuszczając klapy. Model ponownie odpowiada bez opóźnienia na moje ruchy drążkiem ! No jest pięknie ! Model ma o wiele większy potencjał od zeszłorocznego Storka ! Jednak 2,5 miesiąca na projekt nie poszło na marne ! Model wykonuje prawidłowy lot. Wychodząc na prostą daję małe klapy, model zwalnia. Ale znowu nad pasem zaczyna się nieść. w ponad połowie udaje się przyziemić "maleństwo" zaliczając 2 niewielkie kangury. Biegniemy do modelu - wszystko OK !!!!! ZALICZONE !!! :) Buzie się śmieją od ucha do ucha !!!!!! ;)
film :
Po ostatnim locie schodząc z pasa szczęśliwi członkowie koła :
Teraz pozostaje czekać na wyniki. O godzinie 14 jest oficjalne zakończenie zawodów i wręczenie nagród. Cała ekipa wspierana przez naszych miejscowych Przyjaciół czeka na ogłoszenie wyników ;) Sędziowie zaczynają od klas Micro.. I tutaj bez zdziwienia ... DRUGIE MIEJSCE DLA DĘBLINA za najlepszy raport !!! ;) Wychodzimy wszyscy bardzo szczęśliwi, że zdobywamy pierwsze trofeum na SAE ! Dalej wyczytywane są kolejne nagrody za raporty w innych klasach. Sędzia podaje wyniki za "hightest payload fraction" czyli stosunek uniesionej masy do masy modelu. I tutaj WIELKIE ZASKOCZENIE !!! Udało się nam uzyskać DRUGIE miejsce w tej kategori Mikrusem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tym samym micro zdobywa nagrodę w najważniejszej konkurencji dla klas Micro !!!!!!!!!! FANTASTYCZNIE !!!!! :) Zbiera tym samym na koncie DWIE nagrody ! Tego się nie spodziewaliśmy !
Czekamy z niecierpliwością na klasyfikację regulara.. Speaker jednak podaje inną nazwę uczelni !! Ani my ani Poznań !!!!! No takiego obrotu spraw to się nie spodziewaliśmy ! Szybka konsultacja z chłopakami z Poznania i już wiemy jak nas wycyganili :) Drużyny z Canady czekały do samego końca aby zrobić ostateczny lot i tym samym uśpiły naszą czujność. De facto nie miało to znaczenia jako tako bo i tak więcej byśmy nie wzięli (musi się max ciezar pokrywać z deklarowanym w raporcie plus minus 2 funty). Aczkolwiek troszkę już się nastawiliśmy na miejsce 3 albo 4.. Wyczekaliśmy do końca i rzuciliśmy się wszyscy na tabelę wyników: W punktacji generalnej zjechaliśmy na SZÓSTE miejsce ! ;) Nie jest źle, a wręcz bym powiedział jest ogólnie b.dobrze ! Na 34 startujące ekipy z całego świata - Stanów, Canady, Meksyku, Turcji,Egiptu, Indii to rewelacyjny wynik ! ;) I tak jesteśmy zadowoleni ! Patrzymy na tabelę z wynikami za największy podniesiony ciężar... i tutaj miejsce PIĄTE ! JEST PIĘKNIE !! Progres w porównaniu z poprzednim rokiem jest OLBRZYMI ! ;) Za rok będzie jeszcze lepiej !!! Reasumując kończymy zawody z : Drugim miejscem za raport w klasie Micro Drugim miejscem za stosunek podnieisonej masy w klasie Micro Piątym miejscem za podniesiony ciężar w Regularze Szóste miejsce za punktację ogólną w Regularze Zawody bardzo udane ! Dwie statuetki przywozimy do domu, do tego bagaż doświadczeń, przemyśleń, nowych koncepcji ! ;) Z Krzychem już przebieramy palcami aby wykreślić nowe kreski w SolidWorksie !!! ;) Zmodyfikowany kadłub do Regulara już siedzi w mojej głowie ! Krzysiek wie jak poprawić micro na następny rok! JEST PIĘKNIE !!! ;) Jutro napiszę podsumowanie zawodów i całego wyjazdu. PS. Chciałbym w imieniu całej drużyny podziękować naszej kochanej Polonii - Państwu Małgosi i Andrzejowi, Pani Helenie, Państwu Izie i Konradowi oraz Pani Halinie ;) Pani Helena wraz z Panią Małgosią uraczyły nas dzisiaj przepyszną kolacją na zakończenie zawodów. Dziękujemy pięknie !!!! ;) GALERIA ZDJĘĆ Z DZISIAJ
PS. Gratulujemy ekipie z Warszawy !! Boeing, Lockheed Martin i NASA stoją przed Wami otworem PS. 2 Gratulujemy ekipie z Poznania ! Udział w zawodach z Waszą drużyną to czysta przyjemność !