”… i gdy już poznasz smak lotu, będziesz chodzić po Ziemi ze wzrokiem skierowanym w niebo, gdzie byleś, dokąd tęsknisz i pragniesz wrócić..”

Leonardo da Vinci

Viva Las Vegas !!!

Posted on 05:32 by Wojtek

"Viva Las Vegas with you neon flashin
And your one armbandits crashin
All those hopes down the drain" jak to śpiewał Elvis Presley !! ;)

Musząc czekać do poniedziałku aby odebrać skrzynię z modelem(firma jest zamknięta przez weekend niestety), postanowiliśmy zwiedzić kilka ciekawych rzeczy. Pierwszą jest pustynia Mojave - niesamowite widoki, zapierająca w dech piersiach przestrzeń, która przy dzisiejszej widzialności po sam kres dodatkowo dawała do myślenia jacy jesteśmy mali w skali świata..
Piękna słoneczna pogoda, temperatura wysoka dodatkowo podnosiła nas na duchu po polskich klimatach ;)
Flora i fauna bardzo zróżnicowana i dosłownie zależna od strony zbocza góry. Raz tylko kamienie, raz kaktusy, raz sucholubne krzaki. Do tego gdzie nie gdzie zero ptaków, za to w innych miejscach całe skupiska.

Jadąc do Las Vegas zgrzeszyliśmy w zeszłym roku nie jadąc słynną Route 66 - tym razem to naprawiliśmy. I powiem Wam szczerze... ta droga pokazuje drugą stronę stanów... bieda, opuszczone całe gospodarstwa i małe miasteczka. Jazda tą drogą wieczorem potrafiłaby niejednemu zmrozić krew w żyłach.
Potwierdza się to... że dobrobyt jednych ludzi...zawsze jest budowany na cierpieniu i niedostatku innych.

Nie mniej sama droga - bardzo klimatyczna i warto było nadłożyć kilka kilometrów ;) - Swoją drogą, przeliczając paliwo, litr tutaj kosztuje 3.90zł !!!!

A i jeszcze jedno ciekawe - na drodze Route 66 jest ciekawe osiedle... wygląda jakby slamsy - brzydkie domy, zaniedbane obejścia, ale... pod każdym domem tak jak u nas stoją samochody, tak u nich Cessny 150-182... niesamowity kontrast. Do tego o dziwo nie mają lotniska tylko startują z drogi !! :D W PL nie do pomyślenia !!! A jakie tu kosiaki muszą iść.... :D:D:D

Kolejnym obowiązkowym punktem było odwiedzenie jednego z większych szybowisk w Californii - o dziwo latają Jantarami, Ogarem, Libella i jeszcze kilkoma innymi patyczakami z europy. W sumie ok 18-20 szybowców. Gdy my byliśmy na lotnisku trzy szybowczyki kręciły się na termice zboczowej niedaleko lotniska - aż żal było oglądać je z ziemi..
Ceny niestety za godzinę mają bardzo wysokie... 90$/h szybowca + 75$ hol na 1000m.

Ostatnim punkem dzisiejszego dnia jest - Las Vegas. ;) Cała reszta niech pozostanie niedopowiedzeniem... ;)

Folder ze zdjęciami z 2 dnia










0 komentarze:

Prześlij komentarz