”… i gdy już poznasz smak lotu, będziesz chodzić po Ziemi ze wzrokiem skierowanym w niebo, gdzie byleś, dokąd tęsknisz i pragniesz wrócić..”

Leonardo da Vinci

Witajcie wszyscy !

Nie mam już chyba co Was przepraszać, za kolejne spóznienia z relacją, ale uwierzcie mi na słowo, ze nie wynika to z mojej niechęci a z ciężkiej pracy i deficytu czasu.

Wracając nieco do wczorajszego dnia. Organizatorzy dopiero okolo 12 w nocy podali nam wyniki przez internet. "Nieco" zszokowały nas one !
W klasie Regular uplasowaliśmy się na 25 miejscu (na 35 ekip), natomiast mikro uzyskało 15 lokatę na 21 ekip. I nie mamy na to żadnego wytlumaczenia. Modele które są przed nami odrażają urodą, wiec nie i wiemy co za kity wciskali im zawodnicy aby uzyskać lepsze noty.
Całe nasze szczęscie, że do najlepszego zespołu w regularze tracimy raptem 15 punktow natomiast w regularze niecałe 10. To jest do odrobienia ale...

No właśnie  - tutaj zaczał się kolejny dzień.
Po pracy całej ekipy do białego rana nad modelami mieliśmy opóżniny rozruch, jednak gdy odsuneliśmy zasłony widok nas całkowicie zdemotywował do dalszego działania. Deszcz padał tak rzęsiście, ze ledwno drugą stronę ulicy było widać.

Chciał nie chciał zebraliśmy się po 6.30 i na 7 byliśmy już na lotnisku modelarskim. Tutaj dodatkowo do oberwania chmury dołaczył szalenie silny wiatr sięgajacy w porywach 30 węzłów !!

Gdybym powiedział, że nie wróżyło to nic dobrego to bym skłamał.
Było fatalnie.

Deszcz byl tak intensywny, że zanim zadaszyliśmy sobie stoł prowizorycznie to byliśmy już doszczętnie przemoczeni łącznie z majtkami.
Nie wskazywało jednak nic tego, abyśmy polecieli  w taki deszcz.
Organizator przekładał co 20 minut godzinę startu by ostatecznie o 10 ogłosić przerwę do 13 gdzie ma się zrobić okno pogodowe. Wszystkie ekipy po tej informacji szybciutko zwinęly się ze stanowisk i pojechaly do hoteli. My też zaczęliśmy się zbierać do naszego motelu 6. W miedzyczasie jednak przyjechał Andrzej i myśląc o nas przywiózł swój olbrzymi namiot turystyczny. Zadaszyliśmy tym samym cały stół na wypadek kolejnych ulew w póżniejszych porach.
Po tym pojechaliśmy wraz z Andrzejem do naszego motelu porozmawiac.

Obserwowaliśmy rzecz jasna cały czas pogodę i nie napawała ona radościa ani optymizmem.Zrelacji Andrzeja dawno nie bylo tutaj deszczu, a takiego jak dzis to już wogóle.

O 13 organizator poinformował nas, że zawody się jednak jednak odbędą i pierwsze na start potocza się modele klasy REGULAR.
Trochę nas to zaskoczyło,bowiem to micro zawsze latało pierwsze.

No nic, trzeba było złożyć i ostatecznie sprawdzić regulara. Pierwszy lot zaplanowaliśmy na mase 0 payloadu. Dzięki lotowi w pierwszej kolejce na pusto zyskuje się dodatkowo 10 pkt co odpowiada prawie 1kg masy !

Ustawiliśmy się do kolejki, Na nasze szczęscie postęppowała ona bardzo szybko. Gdy doszło do nas byliśmy już napawdę zdeterminowan :)
Pogoda byla paskudna, deszcza,pochmurnydzionek.
Chwilę przed lotem naszym Regularem na chwile niebo się rozjasniło i wrecz przez grube chmury przebiły się promyki slońca. Potraktowaliśmy to jako znak od "gory"
Teraz albo nigdy. So oczekiwaniu w punkcie startowym wytoczyliśmy model na pas. Silnik zagadał od pierwszego uderzenia w smigło. Piekna suwna praca dawałą nadzeję, na dobry lot. Po podregulowaniu silnika wraz z Mieciem ustawiliśmy się do startu. Pełny gaz i....
Kołuje....
Na poczaatku powoli.... a po 2 metraach już nieco większą prędkością oderwać się od ziemi. Silny wiatr robi swoje - modelem rzuca na boki niczym  zabawką na oceanie podczas sztormu.

Mieciu pięknie poprowadził model aż do fazy lądowania, tutaj mieliśmy juz  pełne majtki, bowiem nasz model nie chce na koncu podjescia prrzy małym gazie dobrze reagować na ster kierunku.

Zaraz po lądowaniu model ledno trzymał się pasa , by w finalne częsci dobiegu spac z niego. Na nasze szczescie lot został zalczony jako wazny  ! :) i zarobiliśmy dodatkowe 10 pkt !

Zaraz po locie pogoda się popsuła i znowu zaczęło przelotnie padać. Widać Bóg tak chciał.
W międzyczasie chłopaki z Wrocławia próbowali się oderwać swoim modelem - nadaremnie oraz politechnika Poznańska wykonała pierwszy  i OSTATNI lot swojego dziełą - podczas lotu ogon się urwał :/ Na nasze nie szczęscie maja jeszcze zapasowego regulara.

Po klasie regular do lotów przeszły modele klasy advenced w której nie braliśmy udziału.

Nie pisałem tego wczesniej - ale bylo sporo kraks w regularach a w advenced to już wogóle. Silny wiatr 90st do pasa jednak nie sluży lataniu.

Gdy ostatni model z klasy Advenced wykonał lot organizatorzy zaprosili klase micro. Sędzia opisał raz jeszcze warunki bezpieczeńtwa na wszelki wypadek.

Witar który jeszcze nabrał na sile wiejąc blisko 40 węzłów chciał zdjąć czapki z głow a gdzie tu loty modeli micro.
Praktycznie wszystkie modele micro które zostały rzucone, poległy na polu chcwały.

I nas znie miał tym razem długiego żywotu. Podmuch wiatru zaraz po starcie wcisnął go w ziemię, po czym kolejny podmuch wyrwał go pionowo w górę. Efektem czego micro zaliczył potęcznego dzwona w glebę z jednym kilogramem dodatkowej masy. Zniszczenia duże, ale do odbudowy. Pozatym mamy jeszze zapasowy model na jutro gotowy :)

Ech... oby jutro dosałą lepsza pogoda !!

Niestety po tej jednej kolejce zawodów pogoda znowu się pogorszyła.
Organizatorzy zarządzili koniec dnia lotnego ( bylo około 17 ) i oczekiwanie na jutrzejszy mniejmy nadzieję lepszy dzien.

Po pierwszym dniu lotnym zajmujemy 17 miejsce w klasie Regular tabela wyniki
Oraz nadal 15 w Micro tabela micro.
Odrabiany strary z prezentacji.
De facto rywalizacja jeszcze sie nei zaczeła. Co roku mieliśmy co najmniej 5 kolejek pierwszego dnia lotnego... dzisiaj raptem jedna i to z lotem na pusto.
Co za tym idzie ściagać się będziemy dopiero jutro.... lub o ile pogoda sie utrzyma i znowu bedzie miala byc rozegrana tylko jedna konkurencja trzeba bedzie dokonać tzw "zlotego strzalu". Albo da radę albo nie...

Jest teraz 3 w nocy naszego czasu i konczymy napraprawę micro. Trzymacie kciuki za jutro.

PS. Zaraz po zawodach byliśmy u Pani Heleny na przepysznym obiedzie z okazji dnia świętego Patryka. Przyżadziła ona wspaniałe smakołyki :) Jeszcze raz to podkręlę - jestesmy najszczęśliwszymi ludzmi w stanach mając tak wspaniałą polonie w postaci Pani Heleny,Andrzeja i Gosi tutaj na miejscu.

Dzękujemy ! :)
Obiecuję, ze jutro relacje napiszę jeszcze na zawodach ! :)

Zaprasza do oglądania : 

GALERIA ZDJĘĆ DZIEN DRUGI 



6 komentarze:

Anonimowy pisze...

Brawo
chłopaki:))))) do boju!!!!! nie poddawać się!!!!!!!!
I tak jak na takie do dupy warunki odwaliliście kawał dobrej roboty:)
FANI Z CAŁEJ POLSKI

Anonimowy pisze...

trzymamy kciuki!!
Dęblin

Anonimowy pisze...

Dziękujemy Panie Andrzeju -
super z Pana Gość. Dziękujemy Pani Gosi i Pani Helenie - nasze chłopaki mieli szczęście, że poznali takich wspaniałych ludzi:)Piękne jest Wasze zaangażowanie w ich tym razem bardzo trudne starty:)Dęblin

Anonimowy pisze...

BRAWO PAWEŁ !!!
Trzymamy za Was dzisiaj aż nas ręce bolą.
To jakiś cholerny kataklizm nad LA! Nie dajcie się i walczcie!!!

modelarze i piloci

Anonimowy pisze...

jak Wam poszło? model przeżył?

napiszcie!!!

Anonimowy pisze...

Kochana Wspaniała Polonio:) dziękujemy za opiekę nad naszymi chłopakami:)

Prześlij komentarz